Ilu ludzi, tyle różnych stylów prowadzenia ogrodu. Jedni pryskają na potęgę, inni z rozwagą, tylko w określonych sytuacjach, a jeszcze inni wcale. My oprysków ani nie negujemy, ani nie wychwalamy jako remedium na całe zło w ogrodzie. Są bowiem takie sytuacje, w których użycie wybiórczego oprysku na chwasty jest zasadne i zaoszczędzi nam sporo czasu. Szczególnie uciążliwe w ręcznym wyrywaniu są inwazyjne gatunki jednoliścienne. Klasycznym przykładem jest tutaj perz, którego praktycznie nie da się wyeliminować całkowicie bez środków chemicznych. W tym wpisie przedstawimy Państwu sytuacje, w których zastosowanie oprysku na chwasty jednoliścienne naszym zdaniem jest zasadne i dużej mierze ułatwi nam utrzymanie porządku w ogrodzie.
Kiedy oprysk na chwasty jednoliścienne jest konieczny- duża powierzchnia ogrodu
Kto ma duży ogród ten wie ile potrzeba pracy, aby utrzymać go w porządku i czystości. Przycinanie roślin, podlewanie, sadzenie oraz walka z chwastami to jedne z tych czynności, które pochłaniają bardzo dużo czasu. O ile wyrywanie chwastów dwuliściennych i takich, które nie rozrastają się kłączami przynosi wymierne efekty, to tych z kłączami już nie bardzo. Jednym z takich chwastów jest perz. Jego ręczne wyrywanie przypomina bardziej koszenie trawy- urywamy tylko część nadziemną, a pod ziemią pozostaje cała plątanina kłączy i za tydzień praca zaczyna się od nowa. Często jedynym wyjściem jest tutaj zastosowanie oprysku. Stosujemy go wybiórczo na połacie perzu. Wnika on przez liście do korzeni, hamuje wzrost i w konsekwencji doprowadza do uschnięcia tego uporczywego chwastu.
Miejsca przy płotach, które graniczą z płotami- perz w ogromnej ilości
Częstym problemem w ogrodach jest przechodzenie traw z miedzy do ogrodu. Gdy posiadamy płot z siatki lub innego materiału, który chwasty są w stanie pokonać, bez problemu przemieszczą się na naszą działkę. Gdy będziemy próbowali je wyrwać, efekt uzyskamy tylko na chwilę, a po każdym urwaniu( bo nie da się ich całkowicie wyrwać ręcznie) będą się rozprzestrzeniały coraz dalej w głąb ogrodu. Metody żeby je powstrzymać są dwie. Możemy zainwestować w nowy płot :), który będzie szczelny i wkopany w ziemię na kilkadziesiąt centymetrów lub zastosować środek chemiczny. Dzięki opryskom pozbędziemy się chwastów na cały sezon i zaoszczędzimy sobie kilkanaście godzin, które musielibyśmy poświęcić na ich wyrywanie.
Źdźbła perzu powrastane w inne rośliny
Perz właściwy jest tak inwazyjną rośliną, że potrafi przebić agrotkaninę. Powrasta się także w inne rośliny ozdobne, z których bardzo trudno jest go usunąć. W efekcie będziemy mieli w ogrodzie np. kulistą thuję z wystającymi ponad nią kilkunastoma źdźbłami perzu. Można je usuwać ręcznie, jednak jest to bardzo trudne. Nie łatwo znaleźć miejsca, w których źdźbła wychodzą z ziemi, gdy przerastają inną roślinę. Musimy wtedy szukać ich w gęstwinie pędów i gałęzi. W takiej sytuacji warto zastosować wybiórczy oprysk na chwasty jednoliścienne( w uproszczeniu trawy), który nie niszcząc ozdobnego krzewu, usunie nam niepożądanych gości.